Bardzo długo zbierałam się do tej recenzji, ponieważ nie mogłam wyrobić sobie jednoznacznej opinii na temat tego produktu. Koniec końców, po wielokrotnym przetestowaniu, udało mi się poukładać w głowie odczucia względem tej maski. Zapraszam więc na kilka chwil ze mną;)
Co mówi producent?: Gęsta Toksańska maska do włosów suchych i zniszczonych.
* Organiczne oleje z toksańskiej Oliwki i Trawy Cytrynowej
* Regeneracja wewnętrznej i zewnętrznej struktury włosa.
* 16 podstawowych aminokwasów, niezbędnych dla piękna i zdrowia włosów
* Wygodne i bezpieczne opakowanie
Szmaragdowa maska do włosów z organicznymi olejami w mgnieniu oka regeneruje wewnętrzną i zewnętrzną strukturę suchych i uszkodzonych włosów. Oleje pochodzą z najlepszych gatunków oliwki i winogronowych pestek ze słonecznych Włoszech, znanych ze swoich nawilżających i wzmacniających właściwości, bogatych w kwas oleinowy i witaminę E. Oliwki zbierane są ręcznie, następnie tłoczone, tak by wydobyć z nich najczystszy olej i zachowując jego właściwości lecznicze. Olej z oliwek zawiera 16 podstawowych aminokwasów, które są niezbędne dla skóry oraz włosów. Oliwki odżywiają włosy, sprawiają że stają się jedwabiste gładkie i błyszczące. Trawa Cytrynowa zapobiega łamliwości i rozdwajaniu włosów, nadaje im zadziwiający aromat.
Dostępność: sklepy z rosyjskimi kosmetykami (setare, kalina, bioarp)
Cena i pojemność: ok. 32 zł ; poj. 300 ml
Wydajność: bardzo dobra
Konsystencja: taka jaką lubię najbardziej ;) Idealnie gęsta, dość zbita, jednak nie sprawia najmniejszych kłopotów podczas aplikacji.
Zapach: typowo męski. Początkowo nie byłam nim oczarowana. Kojarzyłam go z kremem do golenia, którego od zawsze używa mój dziadzio;D Z biegiem czasu jednak zdołałam się do niego przyzwyczaić i nawet całkiem go polubić. Zapach nie utrzymuje się długo na naszych włosach.
Opakowanie: bardzo wygodny, szeroki słoik. Łatwo się odkręca (nawet mokrymi rękoma). Opakowanie jest też niezwykle solidne i sprawia wrażenie dość "ekskluzywnego":D
Działanie...
...czyli najistotniejsza część recenzji;)
Maska swoim działaniem nie powaliła mnie niestety na kolana. Przede wszystkim nie radzi sobie z wygładzeniem moich włosów, czyli z punktem na który zwracam szczególną uwagę, dobierając kosmetyki do moich puszących się włosów. Mimo gęstej konsystencji, uważam ją za maskę lekką. Myślę, że osoby z delikatnymi czy niskoporowatymi włosami z powodzeniem mogłyby jej używać, bez obawy obciążenia. Poziom nawilżenia jaki daje ta maska jest raczej kiepski. Mimo to, włosy ładnie błyszczą i są przyjemne w dotyku. Nie odnotowałam wpływu na przyspieszenie przetłuszczania się włosów.
Po użyciu tej maski moje włosy wyglądają jakoś tak "nijako";) Są niezdyscyplinowane, robią co im się tylko żywnie podoba. Nie chcą skręcić się w ładne loki, nie mają również ochoty być zupełnie proste i "jakoś" się prezentować:)
Mimo wszystko, wydaje mi się że maska ta na z biegiem czasu regeneruje i odżywia włosy. Nie prezentują się może po niej najlepiej, ale mam wrażenie, że "wypijają" z maski dużo składników dla nich dobrych i na dłuższą metę, maska może wpłynąć na poprawę kondycji włosów.
Podsumowując, maska nie jest warta swojej ceny ( 32 zł !), jeżeli kosztowałaby 15 zł, być może jeszcze kiedyś bym do niej wróciła. Na rynku mamy dostęp do wielu lepszych masek w zdecydowanie niższej cenie. Nie mogę jednoznacznie stwierdzić, że maska jest zła. Ma swoje wady, jak i zalety. Ładnie nabłyszcza włosy, sprawia że są miękkie, delikatne i przyjemne w dotyku, a na dłuższą metę regeneruje i odżywia. Z drugiej zaś strony, nie wygładza włosów w stopniu mnie zadowalającym oraz nie zadziwia poziomem nawilżenia. Nie sprzyja też w układaniu się ładnych loków.
Za taką cenę spodziewałam się nieco lepszych efektów;)
rzetelna recenzja. Niedawno widziałam tę maskę w sklepie, ale po przeczytaniu Twojej opinii już wiem, że jej nie kupię :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobała Twoja recenzja, wszystko dokładnie opisałaś i dzięki Tobie wiem, że jej nie kupię. Oczywiście masz racje mówiąc, że nie jest warta swojej ceny ;)
OdpowiedzUsuńza te pieniądze wolałabym kupić maskę Organique, jakoś bardziej kusi mnie niż ta, którą zrecenzowałaś:D
OdpowiedzUsuńZa te pieniądze można kupić wiele innych, naprawdę dobrych masek;)
UsuńZ tej serii kusi mnie marokańska ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam i się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńToksańska? I to kilka razy - to na pewno nie pomyłka.
OdpowiedzUsuń