sobota, 1 września 2012

Recenzja: Alterra krem do mycia twarzy

Dzisiaj przybywam z kolejną recenzją:)
Recenzją Kremu do mycia twarzy z wyciągiem z dzikiej róży Alterra:)
W chwili obecnej używam już drugą buteleczkę tego kosmetyku i jestem zadowolona. Czy będzie trzecia? Jeszcze nie wiem. Ale o tym później...:)



















Co mówi producent?

Krem myjący Alterra został opracowany specjalnie dla potrzeb młodej i wymagającej skóry. Łagodne substancje powierzchniowo czynne oczyszczają skórę dokładnie, nie uszkadzając jej bariery ochronnej. Połączenie substancji aktywnych w postaci oleju z dzikiej róży* orz oleju z pestek winogron działa pielęgnacyjnie i ochronnie na skórę już podczas jej oczyszczania. Testy dermatologiczne potwierdzają wyjątkowo dobrą tolerancję kremu myjącego Alterra na skórę.
* z kontrolowanej biologicznie uprawy.
Gwarantowane cechy produktu:
- nie zawiera syntetycznych barwników, substancji zapachowych i konserwujących,
- bez silikonów, parafin i innych związków olejów mineralnych,
- tam, gdzie to tylko możliwe, zastosowane składniki roślinne pochodzą z kontrolowanych biologicznie upraw i dziko rosnących zbiorów,
- dobra tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie,
- nie zawiera substancji pochodzenia zwierzęcego.


Skład:
Aqua, Coco Glucoside, Glycerin, Alcohol*, Glycine Soja Oil*, Olea Europaea Oil*, Xanthan Gum, Caprylic/Capric Triglyceride, Rosa Canina Oil*, Vitis Vinifera Oil, Rosa Canina Fruit Extract*, Vitis Vinifera Fruit Extract*, Sodium Cocoyl Glutamate, Disodium Cocoyl Glutamate, Sodium Cetearyl Sulfate, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil, Parfum**, Limonene**, Citronellol**, Linallol**, Citral**.
*składniki pochodzące z upraw ekologicznych.
**naturalne olejki eteryczne


Cena i dostępność: ok. 9 zł, Rossmann

Opakowanie: Bardzo poręczna i praktyczna tuba o pojemności 125ml.



Moja opinia:
Produkt ten kupiłam po tym jak nasłuchałam się i naczytałam bardzo pozytywnych opinii na jego temat. I nie zawiodłam się:) Wcześniej używałam olejku myjącego z Biochemii Urody. Sprawdzał się u mnie fantastycznie, dopóki nie pojawiły się upały i moja skóra zaczęła szaleć (od zawsze źle znosi lato). Potrzebowałam czegoś lżejszego, mniej tłustego. I tak trafiłam na ten krem.
Produkt nie podrażnia mojej wrażliwej skóry oraz jej nie wysusza. Nie ma także efektu mocnego ściągnięcia.
Ja używam go tylko do zmywania makijażu twarzy. Kiedyś spróbowałam zmyć nim oczy. Niestety, wywołał katastrofę:( Oczy piekły, były czerwone i widziałam przez mgłę. Ale nie mam mu tego za złe dlatego, że producent nigdzie nie obiecuje nam demakijażu oczu. Wręcz zaznacza, że jest to produkt do mycia twarzy.
W tym celu sprawdza się u mnie idealnie.
Zawsze dokładnie rozprowadzam go na twarzy, masuję aby dobrze połączył się z makijażem i jak zmywam to wszystko twarz jest naprawdę czyściutka:) Następnie przecieram twarz hydrolatem i wacik jest czysty. Bardzo dobrze usuwa więc makijaż.
Nie zawiera SLS dlatego też myje w sposób delikatny, nie naruszający jednocześnie warstwy ochronnej naskórka.
Wydajność określiłabym jako dość dobrą. Tyle tylko, że musimy dojść do wprawy z dozowaniem tego produktu. Ja na początku wylewałam na dłoń zbyt dużo, co odbiło się na jego zużyciu. Jednak nie jest to produkt drogi więc tragedii nie ma:D

We wstępie napisałam, że nie wiem czy kupię trzecią buteleczkę. A to dlatego, że po paru miesiącach codziennego używania zaczął mi przeszkadzać zapach tego kremu. Nie jest on jakiś śmierdzący, nie:) Pachnie wręcz ładnie. Ale jest zdecydowanie zbyt intensywny. Powoli zaczyna mnie męczyć, a czasami nawet podduszać podczas zmywania. Chyba przyda mi się od niego przerwa.

Jeszcze jedną wadą, którą dostrzegłam jest jego konsystencja. Zbyt rzadka. Czasem spada z palców w drodze do twarzy:)

W skali od 1 do 10 dostaje ode mnie mocną 8:)

2 komentarze:

  1. Przydatna recenzja. Może się kuszę na ten krem do mycia kiedy wykończę swoje olejki myjące. ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...