wtorek, 11 września 2012

Sierpniowe denko

Ostatnio staram się być dzielna i sumiennie zużywać produkty, które zalegają w moich szafkach. Dziś będzie więc post na temat tego, co udało mi się zużyć w sierpniu:) Pokrótce opiszę co sądzę o danych produktach i czy do nich powrócę.



1. Płyn do płukania ust Listerine: bardzo mocny płyn. Podczas jego używania miałam wrażenie, że wypali mi usta! Nie lubię takiego efektu. Poza tym słyszałam, że dzięki zawartości alkoholu płyny do płukania ust mogą powodować uszkodzenia błony śluzowej. Dodatek środków odkażających może zaś zaburzać skład flory bakteryjnej w obrębie jamy ustnej, dlatego produktu tego nie kupię ponownie.

2. Emulsja odżywczo-nawilżająca na dzień Olay: bardzo ciężka i tłusta jak na emulsję na dzień. Zapychała mi pory i powodowała straszne świecenie się skóry w ciągu dnia. Zużyłam ją do końca jako kremu do rąk:) Nie kupię ponownie.

3. Szampon nawilżający granat i aloes Alterra: szampon przeciętny. Całkiem dobrze się pienił, dobrze mył, nie podrażniał, ładnie pachniał. Czegoż chcieć więcej?:D Ja nie wymagam zbyt dużo od szamponu, myślę więc że sprawdził się u mnie na tyle abym kiedyś w przyszłości kupiła go ponownie.

4. Żel pod prysznic Alterra: bardzo słabo się pienił, dlatego też był niesamowicie niewydajny. W buteleczce pachniał ładnie, natomiast podczas mycia zapach ten całkowicie się ulatniał. Mi SLS-y w żelach pod prysznic nie są straszne, moja skóra nie jest na nie wrażliwa, a lubię jak żel dobrze się pieni, dlatego nie kupię tego produktu ponownie.

5. Pianka do golenia Isana: tania, wydajna jednak przy dłuższym stosowaniu zaczęła podrażniać skórę. Jeszcze nie wiem czy kupię ponownie.

6. Olejek myjący Biochemia Urody: jeden z moich ulubieńców do demakijażu twarzy. Wspaniale zmywa makijaż i oczyszcza twarz nie podrażniając jej, nie wysuszając oraz nie powodując naruszania naturalnej warstwy ochronnej skóry. Do demakijażu oczu się u mnie nie sprawdził, ponieważ pozostawia mgłę na oczach czego ja znieść nie mogę:) Mimo to na pewno kupię go ponownie.

7. Tonik przeciw wypadaniu włosów Receptury Babuszki Agafii: O nim była osobna recenzja TUTAJ. Na pewno kupię ponownie.

8. Tusz do rzęs Wibo: ładnie rozdziela rzęsy, podkręca, ma wygodną szczoteczkę, kolor intensywnie czarny, jest tani. Robi wszystko to, co tusz robić powinien, oprócz jednej rzeczy, która w moich oczach go dyskwalifikuje. Mianowicie osypuje się. Niestety, mimo wielu zalet jakie posiada ten tusz raczej nie kupię go ponownie.

9. Tusz do rzęs Milion Lashes L'Oreal: tak jak wyżej. Wszystko byłoby Ok, gdyby się nie osypywał. Co więcej, jego cena jest zbyt wygórowana i nieadekwatna do jakości. Nie kupię ponownie.

   Jak widać, jest wiele rzeczy które się u mnie nie sprawdziły i do których nie wrócę ponownie. Cieszę się więc, że w końcu udało mi się je zużyć i będę mogła zastąpić je jakimiś nowymi perełkami:)

Pozdrawiam:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...